Miedź LegnicaSport

Miedź przegrywa ze Stomilem. Koniec serii 17 meczów bez porażki

Stomil przerwał passę meczów legniczan bez porażki, trwającą od meczu… w Olsztynie.

Miedź mogła rozpocząć od mocnego uderzenia. Nim upłynęła pierwsza minuta Victor Moya Martinez “Chuca” uderzył po długim słupku tuż obok bramki przyjezdnych. Z kolei w 5 minucie po wyjściu z bramki Pawła Lenarcika olsztynianie trafili w słupek. Trzy minuty później legniczanie przeprowadzili kolejną składną akcję. „Chuca” zagrał w polu karnym do Patryka Makucha, jednak po strzale napastnika skończyło się na rzucie rożnym. Za chwilę kibice oglądali drugi korner. Stały fragment krótko rozegrali Damian Tront i Mehdi Lehaire. Po ograniu jednego z rywali ten ostatni oddał piłkę Trontowi, który uderzył niecelnie.

W 20 minucie Kamil Zapolnik po szybkiej akcji Miedzi trafił do siatki, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Dwanaście minut później po podaniu Tronta nieudaną próbę strzału w polu karnym podął „Chuca”. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy Jens Martin Gammelby zagrał z prawej strony w pole karne do Makucha, jednak jego strzał z kilku metrów obronił Kacper Tobiasz. Już w doliczonym czasie gry zielono-niebiesko-czerwoni wreszcie dopięli swego. Nemanja Mijusković dobił do siatki zablokowany strzał.

Po przerwie legniczanie dążyli do podwyższenia wyniku. Dziesięć minut po wznowieniu Mehdi Lehaire uderzył z dystansu obok bramki. W 59 minucie zza pola karnego wyraźnie nad bramką posłał piłkę Tront. Natomiast w 67 minucie z lewej strony pola karnego tuż nad poprzeczką strzelał Makuch. Po dwóch minutach Maciej Śliwa wszedł do dośrodkowania, ale uderzył głową niecelnie. W 74 minucie Patryk Mikita odpowiedział strzałem, który zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką. W 81 minucie Maciej Dampc strzałem z woleja z kilku metrów wyrównał wynik meczu. Cztery minuty później ręką w polu karnym zagrał Jens Martin Gammelby. Rzut karny wykorzystał  Patryk Mikita. Już w doliczonym czasie gry Krzysztof Drzazga przestrzelił w znakomitej sytuacji.

Miedź Legnica – Stomil Olsztyn 1:2 (1:0)

Bramki: Nemanja Mijusković (45+1’) – Maciej Dampc (81’), Patryk Mikita (85’-k.)

Żółte kartki: Mehdi Lehaire (57’), Jurich Carolina (81’), Bruno Garcia Marcate (90+) – Jonathan Simba Bwanga (65’), Karol Żwir (90+)

Sędziował: Leszek Lewandowski (Gliwice)

Asystenci: Damian Rokosz, Sebastian Szczotka

Sędzia techniczny: Maciej Pelka

Sędziowie VAR: Artur Aluszyk, Kornel Paszkiewicz

Widzów: 3 099

Miedź: 1. Paweł Lenarcik – 8. Victor Moya Martinez “Chuca” (87’ 27. Bruno Garcia Marcate), 13. Jon Aurtenetxe Borde, 18. Kamil Zapolnik, 20. Damian Tront, 23. Jurich Carolina, 25. Nemanja Mijusković, 59. Mehdi Lehaire (73’ 6. Szymon Matuszek), 70. Maciej Śliwa, 71. Patryk Makuch (78’ 11. Krzysztof Drzazga), 99. Jens Martin Gammelby

Rezerwowi: 31. Mateusz Abramowicz, 2. Carlos Julio Martinez, 50. Filip Balcewicz, 77. Piotr Azikiewicz, 80. Hamza Bahaid, 88. Igor Lewandowski

Stomil: 25. Kacper Tobiasz – 3. Rafał Remisz (72’ 28. Maciej Dampc), 5. Beniamin Czajka (46’ 41. Kevin Lafrance), 6. Jonatan Straus, 8. Maciej Spychała (57’ 11. Hubert Sobol), 10. Karol Żwir, 13. Łukasz Moneta, 15. Shun Shibata (46’ 4. Wojciech Reiman), 22. Jonathan Simba Bwanga, 77. Patryk Mikita, 88. Filip Wójcik (72’ 44. Krzysztof Toporkiewicz)

Rezerwowi: 1. Dominik Budzyński, 14. Filip Szabaciuk, 33. Jakub Tecław, 63. Jakub Kisiel

Prezentujemy wypowiedzi trenerów Piotra Jacka i Wojciecha Łobodzińskiego po meczu Miedzi ze Stomilem Olsztyn.

Piotr Jacek:

– Przyjechaliśmy do jaskini lwa, bo też i lew jest w herbie Miedzianki. Wiedzieliśmy, że lider gra świetnie w piłkę i ma świetną passę. Ale liczyliśmy, że przerwiemy tę serię liderowi. Wiadomo w jakiej jesteśmy sytuacji. Każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. Bez względu na to, kto jest po drugiej stronie. Muszę przyznać szczerze, że ani przez moment nie zwątpiłem, że wywieziemy stąd punkt, a nawet wygramy tutaj. Byliśmy tego pewni, budując tę pewność przez dwa poprzednie mecze, przez długie wyjazdy w zeszłym tygodniu, bo zrobiliśmy prawie 2000 kilometrów. Mimo tego, wierzyliśmy, że to nam się uda. O ile pierwsza połowa była absolutnie dla Miedzi, to w drugiej przy zmianie ustawienia zaczęliśmy dochodzić do głosu. Zmieniliśmy też ludzi. Cała kadra była w tym tygodniu bardzo potrzebna i każdy z zawodników, w tych trzech spotkaniach wystąpił w jakimś wymiarze czasowym. Pokazało to, że jesteśmy silni. Ci, którzy czekają, za chwilę wchodzą i dają dużo więcej spokoju i na odwrót. Bardzo się cieszymy z trzech punktów, w które jak powiedziałem, wierzyliśmy od samego początku. Na zakończenie chciałbym dodać, że spędziłem w Miedzi aż cztery lata. Był to bardzo pozytywny okres, z dobrymi wynikami sportowymi, więc też Miedzi kibicuję. Z tego miejsca nawet dzisiaj, po przegranym spotkaniu miejscowych, gratuluję awansu do ekstraklasy, bo Miedź jest ponadprzeciętna, wyróżnia się zdecydowanie i myślę, że nikt już Miedzi nie dogoni.

Wojciech Łobodziński:

– W myślach układałem sobie co powiem, kiedy przegramy. Nie myślałem, że to wydarzy się w tym momencie. Ktoś może mówić – ten przeklęty Stomil… Ale myślę, że 70 minut wydawało się, że wszystko jest okey. Zawsze prowadzenie jedną bramką jest złudne, bo faktycznie rywal może stworzyć jedną przypadkową sytuację po stałym fragmencie i może się coś wydarzyć. Mam trochę pretensji do zespołów o ostatnie 20 minut, o brak konsekwencji w naszym graniu. Takie rzeczy się zdarzają. Chciałbym na tym zakończyć i wziąć się do pracy, bo jeszcze trochę grania jest przed nami. Oczywiście tę przewagę dalej mamy bardzo dużą. Wiem, że jest to tylko taki moment, chwila i dalej chcę patrzeć optymistycznie w przyszłość.

Oceń ten artykuł

Średnia ocena 5 / 5. Ilość głosów: 1

Źródło
Miedź Legnica
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button