Wszystkie pięcioczłonowe pociągi Kolei Dolnośląskich już w Legnicy
Do Legnicy dotarł właśnie ostatni z 11 składów pięcioczłonowych pociągów typu Impuls 45WE, wyprodukowanych przez nowosądecką firmę NEWAG a zakupionych przez Koleje Dolnośląskie. Pasażerowie wsiądą do nich już za kilka tygodni.
Przypomnijmy, że pierwsze z nich spółka odebrała już 13 września. W chwili obecnej w użyciu znajduje się 9 Impulsów a kolejne pojawią się na torach zaraz po przejściu wszystkich niezbędnych testów. Po dopuszczeniu do użycia będą wozić pasażerów do Wrocławia, Międzylesia, Lichkova, Węglińca, Legnicy, Rawicza czy Jelcza Laskowic.
Zadowolenia z nowego taboru Kolei Dolnośląskich nie kryje Jerzy Michalak – członek zarządu województwa dolnośląskiego. –Niesamowite jest to, jak bardzo Koleje Dolnośląskie rozwinęły się w ciągu 10 lat swojej działalności. Zaczynały z 5 pociągami, a dziś po odbiorze 11 EZT mają do dyspozycji aż 56 nowoczesnych, klimatyzowanych i dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych. I z dumą dodaje. -Cieszymy się, że postawiliśmy na rozwój kolei w regionie.
Prawie 100-metrowe pięcioczłonowe składy IMPULS 45WE, to najdłuższe i najnowocześniejsze pociągi, jakimi dysponują regionalni przewoźnicy w Polsce. Mieszczą 249 miejsc siedzących i wyposażone są w pokładowe wi-fi, gniazdka elektryczne z portami USB, a także regulowane fotele, zapewniające pasażerom komfort jazdy na nieco dłuższych trasach. Na wyposażeniu mają też m. in. monitoring, defibrylator AED czy system informacji pasażerskiej.
Warto dodać, że Impuls 45WE jest jak dotąd najszybszym pojazdem pasażerskim wyprodukowanym w Polsce. W sierpniu 2015 r. pobił rekord prędkości na torze testowym, rozpędzając się na Centralnej Magistrali Kolejowej do 225,2 km/h. Maksymalna prędkość eksploatacyjna składów wyprodukowanych dla Kolei Dolnośląskich to 160 km/h.
Niesamowite, jeden z nielicznych którym chciało się pogrzebać nieco więcej o Impulsach i który nie ograniczył się do kopiuj/wklej suchego komunikatu prasowego. Zapraszam na http://rynek-kolejowy.pl
A ja mam takie pytanie jako laik kolejarski. Dlaczego pociąg który ma rekord prawie 260 km/h na Dolnym Śląsku ma maksymalną prędkość eksploatacyjną 160 km/h, czyli o prawie 100 km/h mniej?
Tego to nawet kolejarze ie wiedzą 😀
Pociągi testowe jak sama nazwa wskazuje służą testom. Zazwyczaj sa puste i nikt nie oszczędza na testach. W przypadku normalnej eksploatacji ważna jest: oszczędność, bezpieczeństwo czy systemy bezpieczeństwa a raczej ich brak. Tor na którym odbywał się test ma systemy, których nie ma innych liniach a dodatkowo rozjazdy są przygotowane na wyższe prędkości. To tak jak byś jeździł po drogach lokalnych i autostradach. A nawet i na autostradach nigdy nie jedziesz z prędkością maksymalną samochodu.
Generalnie, to po prostu w naszym kraju z tego co mi wiadomo, nie ma torowisk przystosowanych do ,,dużych prędkości,, a wyjątkiem jest wspomniana w artykule C.M.K. i to też na pewnym odcinku.