AktualnościPublicystyka

“Tak to widzę”: Krzakowski vs. Rabczenko. Kto będzie rządzić Legnicą?

Już za nieco ponad tydzień legniczanie znów będą wybierać prezydenta Legnicy, tym razem dokonując wyboru nie spośród 5 a 2 kandydatów. W drugiej turze wyborów zmierzą się: Tadeusz Krzakowski, obecny włodarz miasta oraz Jarosław Rabczenko, kandydat Koalicji Obywatelskiej.

W pierwszej turze wybory wygrał Tadeusz Krzakowski, zagłosowało na niego 15 546 osób, czyli zdobył nieco ponad 42,5% głosów wymaganych. Jednak ordynacja wyborcza wymaga przekroczenia progu min. 50% głosów, dlatego też konieczne było zorganizowanie dogrywki. W niej konkurentem obecnego prezydenta będzie Jarosław Rabczenko, na którego w pierwszej turze zagłosowało 9 715 osób, co stanowi ok. 25,6% wymaganych głosów.

Obserwując kampanię obecną ale też tę sprzed pierwszej tury, odnoszę wrażenie, że obecnie urzędujący prezydent prowadzi ją bardzo spokojnie, jakby rutyna jaka za nim przemawia ale też dorobek kilku kadencji, miały dać mu mimo wszystko oczekiwane zwycięstwo. Jest dużo spokoju, to dobrze ale brakuje energii a może nawet i dość mocnej motywacji, a to już bardzo źle. Energii i motywacji nie brakuje za to w obozie kandydata Koalicji Obywatelskiej.

Jarosław Rabczenko de facto swoją kampanię rozpoczął zanim jeszcze obywatele o wyborach samorządowych zaczęli myśleć. Sukcesywnie pojawiał się na billboardach, z których chwalił się, że jest dumny z Legnicy czy że chce porozmawiać o Legnicy. Nawet jeśli te hasła do kogoś nie trafiały, czy w ogóle nie interesowały, to jednak zakładany cel został i tak osiągnięty – Rabczenko był w przestrzeni miasta po prostu obecny.

Tym bardziej może dziwić wynik, który Rabczenko w pierwszej turze osiągnął. Dostał 9 715 głosów (aż tyle i tylko tyle), biorąc pod uwagę nakład środków włożony w kampanie billboardowe. To tylko ok. 1500 głosów więcej niż otrzymał kandydat PiS-u Arkadiusz Baranowski – czyli człowiek mało znany lwiej części mieszkańców miasta, który w dodatku dość późno swoją kampanię rozpoczął, głównie w wymiarze banerowym i billboardowym. Gdyby PiS znacznie wcześniej to sobie ogarnął, to kto wie czy to nie on biłby się z Krzakowskim w II turze o fotel prezydenta.

Jarosław Rabczenko poczuł się trochę jak rekin, który zaczepił kłem swoją ofiarę i poczuł jej krew – to wyzwoliło w nim, ale też i w jego obozie, ogromne pokłady energii. On sam twierdzi, że nareszcie zmiana jest możliwa a jego środowisko polityczne a także osoby, które chcą i pragną zmian w Legnicy, jakby dopowiadali: jak nie Ty to kto, jak nie teraz to kiedy. Do tego doliczyć też trzeba Michała Huzarskiego, który swoje poparcie przekazał Rabczence i mimo że to raczej bardziej symboliczny gest niż potężne wsparcie (Huzarski zdobył tylko 1405 głosów), to w końcowym rozrachunku może się okazać decydującym przechyleniem szali wyborczej.

O losach wyborów mógłby za to zdecydować Arkadiusz Baranowski, gdyby zdecydował się przekazać swoje poparcie, co jest jednak mocno wątpliwie. A elektorat Baranowskiego sam z siebie albo nie zagłosuje wcale albo wybierze drogę “zła mniejszego” i zagłosuje na Krzakowskiego, wszak Koalicja Obywatelska dla nich to wróg najgorszy. Jedno jest pewne, II tura zapowiada się bardzo ciekawie a myślenie “pewnie wygra Krzakowski” nie jest już takie pewne jak kiedyś.

Zanim jednak do drugiej tury dojdzie i poznamy prawdziwe wyniki, to dziś w ramach pewnej zabawy ale też swoistego wysondowania szans proponuję zabawę, zapraszając do głosowania na jednego z 2 kandydatów na prezydenta Legnicy. A w wyborach niech wygra lepszy a przede wszystkim niech wygra Legnica.

 

[poll id=”2″]

Oceń ten artykuł

Średnia ocena 5 / 5. Ilość głosów: 1

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button