Trwa walka z wielką wodą. Legniczanie walczą o miasto
O godz. 3.00 nad ranem zakończyło się kolejne posiedzenie Miejskiego Zespołu Ochrony przed Powodzią, które na konferencji prasowej podsumował Prezydent Legnicy Maciej Kupaj. Sytuacja nadal jest poważna, jednak stan Kaczawy zaczął opadać.
Cały wieczór i część nocy trwała walka służb, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz legniczan o utrzymanie newralgicznych punktów na wałach przeciwpowodziowych. Sytuacja na Kaczawie była poważna, jednak pewną nadzieję przyniosło widoczne wypłaszczenie fali powodziowej.
Projektowana zwiększonym zrzutem ze zbiornika Słup fala, prognozowana na 30-40 cm, dotarła do Legnicy ok. godz. 22. Od godz. 22, gdy poziom wody na Duninie wyniósł 421 cm do godz. 2 rano, gdy poziom wyniósł 432 cm woda podniosła się tylko o 11 cm. Zrzut nie wpłynął znacząco na sytuację hydrologiczną miasta.
Chwile grozy przeżyli mieszkańcy legnickiego Przybkowa, gdy na mediach społecznościowych pojawiła się informacja o przerwaniu wału. Na szczęście informacja okazała się nie do końca precyzyjna, gdyż nie doszło do przerwania wału a jedynie jego przesiąknięcia. Miejsce to jednak szybko zostało zabezpieczone i nie stanowiło już słabego punktu w obronie przeciwpowodziowej. Sytuacja na wałach kaczawskich stale jest monitorowana.
W dalszym ciągu na parking przy Bielańskiej dowożony jest piasek. Do Legnicy dotarło również 100 tysięcy worków z rezerwy Wojewody Dolnośląskiego, w tym momencie miasto dysponuje ok. 130 tys. worków. Do miasta dotarły również wysokowydajne pompy, które pracują już na ul. Gumińskiego i potoku Kopanina.
AKTUALIZACJA (godz. 8.00):
Na stacji pomiarowej w Duninie, która monitoruje stan poziomu wody w Kaczawie, wynik z godziny 5.40 to 409 cm, co oznacza że wysokość zmniejszyła się o 1 cm w porównaniu z odczytem z godziny 5.30. Woda w Kaczawie wypłaszczyła się a jej poziom powoli ale sukcesywnie się obniża, jednak ze względu na zapowiadane na dziś opady deszczu, sytuacja wciąż jest poważna.