18. kolejka Nice 1 Ligi. Miedź z Rakowem na remis
Podziałem punktów zakończyła się niedzielna potyczka Miedzi Legnica z Rakowem Częstochowa. Wicelider tabeli zremisował 1:1 z czwartą drużyną ligi. Punkty straciła też Chojniczanka, co wykorzystała Odra Opole, wygrywając 0:3 z Górnikiem Łęczna i wskakując na fotel lidera.
Mecz Miedzi z Rakowem był określany jako spotkanie dwóch drużyn grających futbol “na tak”, dodatkowo drużyna Rakowa jest obecnie najbardziej bramkostrzelnym zespołem Nice 1 Ligi i do wczoraj miała na koncie 30 zdobytych bramek. Ponad 2000 kibiców się nie zawiodło – mecz był szybki i emocjonujący, pełny otwartej i dynamicznej gry, owocującej raz za razem sytuacjami podbramkowymi i gdyby nie brak szczęścia i precyzji z obu stron, wynik mógłby być znacznie wyższy.
Już w 10 minucie zapaśniczymi zapędami w polu karnym popisał się jeden z obrońców Rakowa, który obalił na murawę Piaseckiego i sędzia Myć nie miał wątpliwości, że przepisy zostały poważnie naruszone. Podyktowany rzut karny skutecznie wykonał Marquitos, choć na moment kibicom zamarły serca, bo piłka po jego strzale najpierw uderzyła w słupek a potem lecąc prawie wzdłuż linii bramkowej jednak wtoczyła się do bramki. Kwadrans później przed stuprocentową szansą podwyższenia wyniku stanął ponownie Marquitos, ale jego strzał przeleciał tuż nad bramką. Swoją próbę z dystansu zaliczył też Augustyniak, ale Lis był dobrze ustawiony i nie miał problemów z obroną.
Swoje okazje mieli też piłkarze Rakowa i jedna z takich okazji zaowocowała golem wyrównującym. Pewną niefrasobliwością wykazali się obrońcy Miedzi, którzy nie upilnowali Petraska a ten precyzyjne podanie z lewego skrzydła bez trudu zamienił na gola, posyłając piłkę tuż obok bezradnego Sapeli. Od 42 minuty zatem Miedź Legnica remisowała z Rakowem Częstochowa 1:1 i przy takim wyniku obie drużyny zeszły do szatni.
Druga połowa też dostarczyła kibicom wielu emocji. Toczyła się w szybkim tempie i raz za razem któraś z drużyn miała swoją okazję do zdobycia bramki, jednak znowu albo brakowało precyzji i szczęścia, albo doskonałą dyspozycją wykazywali się bramkarze obu drużyn. Znakomity strzał Piaseckiego celowany w okienko, próba Vojtusa z rzutu wolnego, ponownie strzał Piaseckiego zatrzymany prawie na linii bramkowej oraz sprytnie uderzona piłka przez Bartulovicia – Lis na brak pracy nie narzekał ale z każdej sytuacji wychodził zwycięsko. Swoje chwile próby miał też Sapela, ale też był nie do pokonania. Mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
Obaj trenerzy szanowali jednak zdobycz punktową, nie żałując na pomeczowej konferencji pod swoim adresem licznych komplementów. –Raków to najlepszy ze wszystkich zespołów, z którymi graliśmy w tym sezonie. Chciał grać w piłkę i tworzyć widowisko, tak jak my. (…) Myślę, że to było widowisko na bardzo dobrym poziomie – powiedział po meczu Dominik Nowak. Wtórował mu trener Rakowa. -Jestem zadowolony i dumny z drużyny – zdobyliśmy punkt na trudnym terenie, bo Miedź to najlepiej grająca w piłkę drużyna w tej lidze – dodał Marek Papszun,
Podział punktów Miedzi i Rakowa oraz remis Chojniczanki z Puszczą Niepołomice wykorzystała Odra Opole, dość łatwo rozprawiając się w Łęcznej z tamtejszym Górnikiem i to właśnie Odra objęła teraz prowadzenie w tabeli, mając na swoim koncie 33 punkty. Dwa punkty mniej ma Miedź Legnica, która z dorobkiem 31 punktów plasuje się na 3 pozycji. Przed legniczanami teraz ostatni mecz w tej części sezonu, przeciwnikiem Miedzi będzie GKS Katowice. Mecz w sobotę, 25 listopada o 16.00 w Katowicach przy ul. Bukowej.
Fot. miedzlegnica.eu
Oni gubią punkty na potęgę i cały czas marzą o Ekstraklasie? Z szacunkiem ale byłem na meczu, Raków ogrywał Miedź jak chciał, nie uważam że remis jest sprawiedliwym wynikiem, sprawiedliwszy by był 1:2 dla Rakowa. Taka prawda.