Fortuna 1 Liga. Ospała i bezproduktywna Miedź uległa Stali
W meczu 23. kolejki Fortuna 1 Ligi legnicka Miedź uległa na własnym boisku PGE Stali Mielec 1:2, mimo iż przez 20 minut grała z przewagą jednego zawodnika. Honorowe trafienie dla gospodarzy w 15 minucie meczu zaliczył Marquitos, skutecznie egzekwując rzut karny. Spotkanie odbyło się bez udziału publiczności.
Obie drużyny w tym sezonie nie ukrywają, że ich celem jest ekstraklasa. Niestety we wczorajszym spotkaniu jedynie drużyna gości udowodniła, że “ma papiery” na grę w najwyższej klasie piłkarskich rozgrywek. Akcje Stali były składne i dynamiczne, co sprawiło że Załuska w pierwszej połowie meczu musiał się dwoić i troić, by blokować kolejne próby piłkarzy z Mielca.
Miedź za to weszła w to spotkanie ospale i bez pomysłu, nie była w stanie złapać w miarę dobrego rytmu, co tylko ośmielało piłkarzy gości. Szczególnie skuteczny tego wieczoru był duet Michał Żyro – Bartosz Nowak, których poczynania dość skutecznie obnażały inercję legnickiej defensywy. To właśnie ten duet w 10′ zapewnia Stali prowadzenie. Na szczęście Miedź przegrała tylko w rozmiarze 1:2, bo miała sprzymierzeńca w osobie sędziego, Pawła Pskita.
Ten w 15 minucie, przy stanie 0:1 dla Stali, odgwizduje rzut karny dla Miedzi (po zagraniu piłki ręką przez Michała Żyro) a do piłki podchodzi Marquitos i pewnie umieszcza ją w siatce. Żyro jednak rehabilituje się już w 37 minucie, na tyle perfekcyjnie wykonując rzut wolny, że Załusce pozostało jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem. Jest 1:2 dla Stali.
Sędzia Pskit idzie w sukurs Miedzi jeszcze dwukrotnie; w 61 minucie na polu karnym Joan Roman ewidentnie fauluje Jakuba Bartosza, lecz sędzia nie dopatruje się w tej sytuacji przewinienia, natomiast w 70′ arbiter wyrzuca z boiska Michała Żyro i przez 20 minut legniczanie mogą grać z przewagą jednego zawodnika. Niestety, Miedź oba prezenty marnuje. Tym samym Stal po dość dobrym meczu wywozi z Legnicy 3 cenne punkty i coraz śmielej może patrzeć w kierunku ekstraklasy.
Miedź po porażce utrzymuje 6 miejsce w tabeli, co daje jej szansę na grę w barażach, ale czy z taką grą, ospałą i bezproduktywną, jaką zaprezentowała Miedź w meczu z Legią oraz Stalą, można marzyć o awansie? Niestety Miedź nie jest drużyną która “gryzie trawę”, która ma pomysł na grę i która może w tej chwili dać radość kibicom a sobie zapewnić grę w ekstraklasie. Kibice mogą piłkarzom wybaczyć wiele, ale braku walki raczej nie wybaczą. Nad Dominikiem Nowakiem coraz ciemniejsze chmury, i znikąd szans by je rozgonić.