Miedź w końcu z kompletem punktów. Cenne zwycięstwo w Tychach
Piłkarze Miedzi w końcu przerwali fatalną passę meczów bez zwycięstwa. W ramach 13. kolejki Fortuna 1 Ligi podopieczni Jarosława Skrobacza pokonali w Tychach tamtejszy GKS 0:2. Cenne trzy punkty zapewnili cennymi trafieniami Zapolnik i Matuszek.
Ostatnie ligowe zwycięstwo Miedź odniosła 30 września, wygrywając w Radomiu z Radomiakiem 0:2. Potem przyszedł szereg meczów bez zwycięstwa, w tym przegrana z Niecieczą. Ten impas, zwłaszcza przy remisach na własnym boisku, sprawił że kibice zaczęli się już mocno niecierpliwić. Tym bardziej, że wyniki zupełnie odzwierciedlały grę legniczan. Nic dziwnego, że w przypadku eskapady Miedzi na spotkanie z zawsze solidną drużyną GKS-u Tychy, kibice byli pełni obaw.
Jednak już pierwsze minuty meczu pokazały, że Miedź jest bardzo mocno zdeterminowana, by właśnie tutaj, w Tychach, na tym trudnym dla wszystkich terenie, pokusić się o przełamanie. W 8 minucie po strzale Zielińskiego tylko słupek uratował gospodarzy przez utratą pierwszego gola. W 21 minucie próbuje Purzycki ale jego uderzenie przeleciało nad bramką. Swoją lepszą postawę legniczanie przypieczętowali dopiero w 34 minucie, kiedy to niezawodny Kamil Zapolnik udanie finalizuje doskonałe podanie od Zielińskiego i Miedź wychodzi na prowadzenie.
W drugiej odsłonie meczu Miedź nie osiadła na laurach i mimo iż prowadziła w tym meczu, to właśnie ona miała większą ochotę do gry. To zaowocowało drugim golem; tym razem na listę strzelców wpisał się Matuszek, który w 54 minucie, po dośrodkowaniu Pinillosa z rzutu rożnego, skierował piłkę do bramki gospodarzy. Kapitan Miedzi miał szansę na strzelenie swojej drugiej bramki kilka minut później, ale jego uderzenie głową minimalnie przeszło koło słupka bramki bronionej przez Jałochę.
Gospodarze próbowali jeszcze pokusić się o zdobycie gola kontaktowego. Najbliżej realizacji tego celu byli w 72 minucie, ale dobry strzał Damiana Nowaka z rzutu wolnego nie zaskoczył Jędrzeja Grobelnego. Więcej bramek w tym meczu nie zobaczyliśmy, ujrzeliśmy za to w końcu 3 punkty zdobyte przez podopiecznych Jarosława Skrobacza, który po meczu nie krył satysfakcji z gry i wyniku.
Czekaliśmy na to zwycięstwo, bo za nami sporo remisów. Tym większa jest nasza dzisiejsza radość w szatni. Z przebiegu meczu to zwycięstwo nam się należało. Stworzyliśmy kilka sytuacji. Gospodarze próbowali, ale to my byliśmy konkretniejsi w sytuacjach i strzeliliśmy dwie bramki. Tylko początek meczu był niepokojący, gdy w 5 minucie gospodarze mogli przy łucie szczecią zdobyć prowadzenie i na pewno ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej. Ale tak jest w piłce. Wygraliśmy ten mecz, zostały cztery kolejki do końca rundy i będziemy chcieli punktować w każdym meczu – powiedział po meczu Jarosław Skrobacz, trener Miedzi Legnica.
Teraz przed piłkarzami Miedzi mecz z Odrą Opole (piątek, 27.11 o godz. 17.40). A już 1 grudnia legniczan czeka arcytrudna potyczka w Łodzi z tamtejszym ŁKS-em, aktualnym wiceliderem w tabeli, w której to Miedź, po zwycięstwie w Tycach, zajmuje 10. miejsce z dorobkiem 17 punktów.