Miedź Legnica

Nice 1 Liga: Remis Miedzi z Podbeskidziem. Cenny punkt po ciężkim meczu

W meczu 27. kolejki Nice 1 Ligi legnicka Miedź pojechała aż do Bielska-Białej, by zmierzyć się z tamtejszym Podbeskidziem, czyli z drużyną której legniczanom nigdy nie udało się pokonać. Ta mało korzystna passa i tym razem nie została przełamana, mecz zakończył bezbramkowym remisem i sprawiedliwym podziałem punktów.

Statystycy podliczyli, że Podbeskidzie w ostatnich 7 meczach ligowych straciło tylko jednego gola, co podkreśla dość solidny potencjał linii defensywnej tej drużyny. Miedź szykowała się zatem na ciężką przeprawę z zespołem, który jeszcze niedawno toczył boje na boiskach ekstraklasy. A sam fakt, że Miedź nigdy z Podbeskidziem nie wygrała, świadczył o tym że ten przeciwnik jej po prostu nie “leży”.

Już pierwsza połowa pokazała, że będzie to mecz wyrównany. Gospodarze czekali na kontratak, Miedź natomiast tradycyjnie konstruowała ataki pozycyjne. Były też próby strzałów z dystansu. Po jednym z nich w 22 min. potężny strzał Forsella uderzył w spojenie słupka z poprzeczką bramki bronionej przez Leszczyńskiego. Gdyby padła bramka, to byłby chyba murowany gol sezonu. Próbę na zdobycie gola dla Miedzi mieli też Frank Adu i Łobodziński, jednak w obu przypadkach fenomenalnie bronił bramkarz Podbeskidzia.

Swoje szanse mieli też piłkarze gospodarzy – próbował Oleksy ale jego uderzenie głową niecelne i piłka przeszła obok słupka. Jest 41. min. meczu i Jonatan De Amo na polu karnym Miedzi fauluje Valerijsa Sabalę. Sędzia Wojciech Myć nie ma wątpliwości, że doszło na poważnego naruszenia przepisów i dyktuje rzut karny dla Podbeskidzia. Do piłki podchodzi sam poszkodowany, strzela… i jego uderzenie fantastycznie broni Sapela. Do przerwy 0:0. Więcej z gry miała Miedź, ale to Podbeskidzie miało lepszą sytuację do zdobycia gola.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Znowu wyrównana gra, z delikatną przewagą Miedzi. Próbowali Piątkowski i Forsell ale bezskutecznie. Swoje szanse miało też Podbeskidzie – strzał Gugi minimalnie mija bramkę Miedzi, a precyzyjnie mierzony strzał główką w wykonaniu Kostorza wyśmienicie wybija Sapela. Mecz po 93 minutach kończy się sprawiedliwym podziałem punktów.

Na konferencji pomeczowej obaj trenerzy mieli wiele zastrzeżeń do murawy. – Współczuję trenerowi Noconiowi, że musi grać na takim boisku. Obiektywnie powiem, że to przypominało łąkę, a nie boisko. Nie powinno się grać w piłkę w takich warunkach – orzekł trener Miedzi, Dominik Nowak. – Boisko przypomina łąkę? No, nie pomaga nam ta murawa w konstruowaniu akcji – nie krył szkoleniowiec Podbeskidzia, Adam Nocoń.

Miedzianka dzięki tej cennej zdobyczy pozostaje liderem Nice 1 Ligi, ma na koncie 49 pkt, o 3 pkt mniej niż drugi w tabeli GKS Katowice (jednak GieKSa ma o jeden mecz rozegrany mniej). Najbliższe spotkanie legniczanie rozegrają na własnym stadionie, w sobotę o godz. 15.00 z ostatnim w tabeli Ruchem Chorzów i tutaj każdy inny scenariusz jak zwycięstwo Miedzi, będzie dużą niespodzianką. Transmisja meczu na antenie Polsatu Sport i na platformie Ipla.

Oceń ten artykuł

Średnia ocena 0 / 5. Ilość głosów: 0

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button