Nice 1 liga: Wygrana Miedzi z Sandecją. Do ekstraklasy zabrakło 1 punktu
Są takie zwycięstwa, które nie cieszą i tego uczucia doświadczyli w niedzielę piłkarze Miedzi. Na stadionie im. Orła Białego pokonali lidera i świeżo upieczonego beniaminka Ekstraklasy Sandecję Nowy Sącz 2:0.
Mimo zdobytych 3 punktów nie było jednak radości, bo do awansu do najwyższej klasy rozgrywek zabrakło legniczanom… 1 punktu. Swoje mecze wygrali bowiem i Górnik Zabrze i Zagłębie Sosnowiec i to właśnie zabrzanie razem z Sandecją zagrają w przyszłym sezonie z najlepszymi.
W pierwszej połowie Miedź była drużyną dominującą, miała parę szans na zdobycie gola, jednak do szatni obie drużyny schodziły z bezbramkowym remisem. Najwięcej kontrowersji wzbudziła sytuacja z 21 minuty, kiedy to strzał Bartulovicia jeden z obrońców Sandecji odbił ręką na swoim polu karnym i kiedy wszyscy byli przekonani że arbiter podyktuje rzut karny, sędzia Małyszek nie dopatrzył się w tym zagraniu przewinienia.
Gola kibice doczekali się dopiero 66 minucie, kiedy to wprowadzony na boisko 3 minuty wcześniej Marquitos będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sandecji, nie dał szans Gliwie i pewnym strzałem dał legniczanom prowadzenie. Na drugiego gola trzeba było czekać do 80 minuty, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marquitosa, strzałem głową drugiego gola dla Miedzi zdobył Midzierski.
Miedź pokonała Sandecję 2:0 ale radości ze zwycięstwa nie było, wszyscy znali bowiem wynik z Puław, gdzie Górnik wygrał 1:0 z Wisłą i to właśnie zabrzanie po rocznej przerwie wrócili do Ekstraklasy. Miedzi zabrakło do niej tylko jednego punktu. Warto jednak podkreślić, że 4 miejsce w tabeli na koniec sezonu, to najwyższa pozycja Miedzi w 1 lidze odkąd jej właścicielem jest Andrzej Dadełło.
Jest bardziej niż pewne, że Miedź będzie walczyć o awans także w przyszłym sezonie, ale zagadką jest jeszcze w jakim składzie będzie chciała tego dokonać i pod wodzą jakiego trenera. Ryszard Tarasiewicz wykazuje chęć dalszej pracy w Miedzi, ale musi na nią wyrazić jeszcze zgodę właściciel klubu, Andrzej Dadełło. Obu panów czeka zatem konkretna i szczera rozmowa.
Foto: miedzlegnica.eu