Przełamanie Miedzi! Biała Gwiazda pokonana w Legnicy
Na tę chwilę kibice Miedzi czekali od początku września, bo właśnie wtedy legnicka druzyna zanotowała swoje ostatnie ligowe zwycięstwo. W sobotni wieczór Miedzianka zrewanżowała się Wiśle Kraków za porażkę 2:0 z 27 lipca i takim samym rezultatem pokonała drużynę z Krakowa.
– Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy od jakiegoś czasu faworytem. Jednak mecz w Szczecinie pokazał, że mimo wszystko zawodnicy Miedzi starają się jak najlepiej wykonywać zadania taktyczne. Występ w meczu z Pogonią ostatecznie nie przyniósł nam punktów, ale w meczu z Wisłą liczymy na przełamanie – tak mówił w przedmeczowych zapowiedziach Dominik Nowak.
Na to przełamanie czekał i Dominik Nowak i piłkarze, ale chyba najbardziej wyczekiwali go kibice, którzy pomału zapominali, jakie to uczucie cieszyć się z wygranej. W sobotni wieczór dobrze zorganizowana w obronie Miedź, ale przede wszystkim skuteczna też w ataku w końcu, po prawie 3-miesiecznej przerwie bez zwycięstwa w lidze, pokonała drużynę Wisły Kraków 2:0.
Idealne otwarcie meczu dla Miedzi zaliczył już w 2 minucie Henrik Ojamaa, który świetnie zachował się w polu karnym, nie dał najmniejszych szans bramkarzowi Wisły i Mateusz Lis musiał wyjmować piłkę z bramki. W dążeniu Miedzi do podwyższenia wyniku z pomocą przyszedł… Maciej Sadlok, piłkarz Wisły, od którego odbił sie strzał Ojamy i było już 2:0. Przez większą część meczu piłkarze Wisły atakowali i dążyli choćby do strzelenia gola kontaktowego, jednak tego wieczoru defensywa Miedzi (włącznie z bardzo pewnym dziś Kanibołockim) w końcu stanowiła monilit nie do przeforsowania.
Po czarnej serii 9 porażek i remisów piłkarze Miedzi w końcu zwyciężają i zdobywają tak potrzebne 3 punkty, dzięki którym opuszczają strefę spadkową. Zwycięstwo to jest tym bardziej cenne, że dzięki niemu drużyna może w końcu uwierzy, iż można zwyciężać nawet bez Marquitosa, Augustyniaka i Santany. Czekamy na kolejne zwycięstwa i kolejne punkty a najbliższa ligowa okazja ku temu już 9 grudnia, kiedy to Miedź będzie podejmowana w Zabrzu przez tamtejszego Górnika.